Dziś ostatni dzień treningu z Jillian. Oczywiscie ostatni dzień Level 1 :)
30 day shred to świetny trening dla początkujacych. Jillian super motywuje i bardzo profesjonalnie pokazuje jak należy ćwiczenia wykonywać.
Skoro dziś wieczorem będzie ostatni dzień treningu z Level 1 to znaczy że jutro rano będę się mierzyć. Gdybym jeszcze trzymała dietę, to spodziewałabym się jakiś rezultatów.
Wczoraj mieliśmy rocznicę ślubu i oczywiście zjadłam pyszny obiad a potem jeszcze kawa. Było przyjemnie wyjść gdzieś z mężem bez młodego.
Trzymajcie kciuki za jutro!
A ja Was jeszcze raz zachecam do podjęcia wyzwania z Jillian.
Czekam na efekty:)
Na pewno świetnie jest wyjść gdzieś tylko w dwójkę:) nam się udało spędzić weekend tylko w swoim towarzystwie bez znajomych itd. i to było super:) Musicie Aniu częściej małego gdzieś podrzucać;p
Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy ślubu przede wszystkim a poza tym gratuluję systematyczności. Mnie niestety się nie udaje codziennie ćwiczyć i trzymać dietę od czasu kiedy waga stanęła w miejscu :/ Zapraszam do siebie: http://nowa-ja-czyli-czas-na-zmiany.blogspot.com/
Brawo. Gratuluję zaliczenia pierwszego poziomu!
Też bardzo cenię Jillian za to, że tak motywuje, ale przede wszystkim za dokładne objaśnianie ćwiczeń, jest naprawdę bardzo dobra i wie co robi :)
oj tak, żeby tylko tyle chetnych było do opieki nad nim :P:P:P
ja ćwiczę codziennie bez wymówek, bez względu na to jak bardzo mi się nie chcę, dieta to inna sprawa. Aż tyle samozaparcia nie mam, a dwa wszystko naraz nie zrobię. Od TAK nie zmienię całego zycia, w 2 sekundy. To długi proces zmiany podejścia. Pracuję nad nim, małymi kroczkami
dziekuję!
dokładnie tak. Jedna z lepszych trenerek