Gdy Bogusia z bloga Piękno i Minimalizm zaprosiła mnie do wydarzenia, pomyślałam, że chyba oszalała wybierając mnie. Czekoladoholika. Do tej pory miałam mnóstwo napadów, potrafiłam wytrzymać bez słodyczy, ale z kazdym dniem rosło napięcie, w końcu sięgałam po gorzką, by za dwa dni zjeść lody czekoladowe o 22.00 :/
Pisałam Wam już o moich problemach z emocjonalnym jedzeniem kilka postów temu. Tym razem postanowiłam się chwycic ostatniej deski ratunku.
Próbowałam różnych scenariuszy. 5 dni postu, weekend ze słodyczami. Słodycze w małej ilości. Wszystko konczyło się klapą, obżerałam się, a jak wytrzymałam tydzien to zjadałam tabliczkę czekolady.
Papierosy rzuciłam łatwiej o_O
W końcu mówie, KONIEC! Jest jeszcze tylko jedna rzecz, której nie próbowałam, tj słodyczowy detoks. Kto nie ma problemu z przejadaniem nie wie o czym mówie. I pewnie nie zrozumie tej ciągłej walki i frustracji. Bo normalny człowiek nie rzuca sie na czekolade, a jak już nie może to popija gorzką kawą by móc dalej. Patologia. Wiem.
Wydarzenie Listopad bez słodyczy prowadzi Niebiesko-Szara z bloga FITlovin.pl
Jutro minie 14 dzień bez słodyczy. Bez czekolady. To mój czekoladowy detoks. Zero kakao! Zero czekolady! Poprostu nie! Postanowiłam dać sobie 2-3 miesiące. Chce oczyścić organizm, głowę z tego pożądania do czekolady. To ostatnia rzecz, której nie próbowałam. Musi się udać, więc proszę mocno trzymać kciuki i kopac w dupala żebym trwała przy postanowieniu.
:*
O ależ ja Ci zazdroszczę i gratuluję!!! 14 dni bez słodyczy to nie lada wyczyn, ja chodzę po domu i mówię - Ale bym zjadła coś słodkiego... Jak nie chce mi się iść do sklepu to nie jem - wytrzymuję, ale kiedy już idę, nie raz zdarzyło mi się wrzucić łakocie do koszyczka... :(
Już nie będę robić Ci smaka, ale jeszcze raz baaaaardzo Ci gratuluję i trzymam kciuki! :D
Ale jestem z Ciebie dumna! Ja pościłam 40 dni, później urodziny Taty i jeszcze się od tygodnia nie ogarnęłam:p
Anna, lecz przecież zbyt szczupła sylwetka jest teraz niemodna ;) Cokolwiek sobie postanowisz, trzymamy jednak kciuki :)!
XL-ka zbyt szczupłość mi nie grozi. W sumie nie wiem co to jest xD nie miałam nigdy tego. A co do tego co modne, nie wiem co jest teraz modne ale wydaje mi sie ze ciało bez fałd, w formie i bez wylewających sie boczków zawsze jest modne. Byle zdrowe i szczęśliwe :)))