Powrót do pracy raczej mogę zaliczyc do udanych. Minął miesiąc, nadal się wdrażam, w mojej firmie nie wystarczą 2 tygodnie. Raczej muszę liczyc na 3 miesiące zanim uzyskam autoryzacje i inne takie magiczne rzeczy.
Pół etatu jest dla nas dobre. Aczkolwiek męczy mnie z każdej strony jakieś takie obgadywanie, że pół etatu tylko, że byłam na wychowawczym, takie trochę, hym. No hym hym.
Ale nie szkodzi! Bałam się ale odpoczywam, w pracy! Jest ekstra, praca jak praca, ale nie o to chodzi co ja tam robie, ale jak. Kawe piję przy komputerze poł godziny a nie jak w domu 4,5 minuty sprintem w "międzyczasie".
I tak sobie myślę, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
I tak sobie myślę, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
A jak radzi sobie młody? Cóż, wiekszosc czasu jest chory :D
A ja? Ja planuję moją wspaniała karierę ;)
A Wy? :D
:) Widzisz nie było tak źle. A jak Twoje treningi z Jillian dalej robisz? Jak efekty?