Rss Feed
  1. Wrócilam do pracy

    czwartek, października 10, 2013

    Tak trochę zniknęłam :P Ale wróciłam do pracy, Ignacy do żłobka i tyle się dzieje!

    Powrót do pracy był stresujący, bardziej sama myśl o tym niż faktycznie pracowanie. Ale jest bardzo fajnie. Przychodzę uczę się, nadrabiam zaległości, taki stan potrwa pewnie do miesiąca zanim zacznę coś faktycznie robić przydatnego zespołowi.

    Rano jestem kłębkiem nerwów, nie wiem czy to dlatego, że to początki, czy tak już mam. Złość szybko przechodzi, ale generalnie nie cierpie się spóźniać. Odkąd pamiętam wolałam przyjechać do pracy 20 minut wcześniej niż 3 minuty później. Lubię tę chwilę gdy w biurze jest cisza, nikogo prawie jeszcze nie ma, piję sobie spokojnie kawkę, którą zrobilam w kuchni bez wystawania w kolejce. Rozkładam swoje sprzęty, papiery po biurku, starannie je układam, żeby nikomu nie zawadzały ani nie powodowały zamieszania. Potem i tak zrobi się chaos, ale te kilka minut rano daje mi poczucie normalnosci, ładu i harmoni. A potem wracam do domu a tam taki sajgon, że siadam i nie wiem w co ręce włożyć. Więc wkładam je w zabawę z Ignasiem, spacer. A porządki? od czego są rodzinne soboty i pomoc mężczyzny?

    Ps. coś się ze mną dzieje niedobrego. kupiłam kwiatka w doniczce na stół. ja. wielbicielka kwiatów... na łące, u kogoś, na zdjęciu lub takich których podlewać nie trzeba.

  2. 2 komentarze:

    1. BogusiaM pisze...

      Powodzenia w pracy:) A jak Ignaś sobie radzi w żłobku?
      Kwiaty są spoko, chociaż mi połowa wymarła...

    2. AnnaR pisze...

      Ignaś w żłobku okej, tylko że sporo ostatnio choruje, takis ezon i też starcie z dziećmi dało taki efekt, liczę na to, że wychoruje się i uodporni. Oby. Moje też wymieraja, ciekawe ile będzie stał ten wrzos :)

    Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popular Posts

About