Jeszcze tylko trochę i zacznie się nowy rok. Dla naszej rodziny najbliższy czas to ogromne zmiany. Od grudnia będziemy się do nich przygotowywać. Przewrót w naszym życiu nie zacznie się z dniem 1 stycznia. Chociaż po części tak może być.
Ogromna jest szansa na to, że od 1 stycznia wrócę na wychowawczy, jeszcze nie jestem pewna tej decyzji.
To nie dlatego, że młody źle się czuje w żłobku, ani nie dlatego, że nie daję sobie rady w pracy. Wręcz przeciwnie, jestem zawalona obowiązkami ale dobrze mi.
Ignaś wiele się uczy w żłobku, robi rzeczy których wcześniej myślałam, że już nie załapie. Ja w pracy czuje się super. Wreszcie zaczynam żyć.
Skąd więc pomysł o wychowawczym? To tajemnica :P
Ale już niedługo blog zacznie znów żyć bo i nasze życie nabrało tempa!
Przed nami wiele radosnych ale też i stresujących, smutnych momentów. Jestem pełna optymizmu na zmiany, które nadchodzą. Bo zmiany zawsze są dobre. Czasem wydaje nam się, że to co nas spotyka to kara, ale to błogosławieństwo, to tylko kwestia czasu byśmy ujrzeli nową drogę. A zmiany zawsze są dobre.
Pozdrawiam Was ciepło, za oknem mam śnieg po kostki. Nadeszła zima! :)
Ha! Znam tę tajemnicę!
Trzymam kciuki by wszystko ułożyło się po Twojej myśli!
Dużo optymizmu w Tobie, a ja bardzo lubię optymistów :) Sama staram się nim być i zazwyczaj mi wychodzi, choć czasem trzeba być też troszkę marudnym pesymistą, żeby później zarażać znów uśmiechem :)
Podoba mi się tu. Mogę zostać? :)
http://na-poddaszu-u-carmen.blogspot.com/
dziekuję! jesteśmy na dobrej drodze :)))