Zaczęłam intensywnie, z rozpędu po poziomie1 4 pierwsze dni z rzędu. A potem naciągnęłam żyłke w tyłku ;P No i co drugi dzień, ciężko się zmotywować jak się ma co drugi dzień wolne, ale już mnie nic nie boli. Podobno level3 jest przyjemny znów.
Co mnie wkurza w tym poziomie? Trochę bolą kolana, dosyć obciążające są ćwiczenia, na kolana i pośladki, mocno napiętę mieśnie, palą a następnego dnia ledwo się chodzi.
Pewnie po 10 treningach nie będzie takich efektów jak wtedy gdy ćwiczy się codziennie. Nie czuję wcale różnicy, zobaczymy mierzenie już za 2 treningi. A tymczasem motywujmy się do zdrowej diety!
;)
będzie dobrze:) mnie też najbardziej wkurzał poziom 2 i robiłam w nim częściej przerwy a mięśnie na brzuchu i tak ładnie się rysowały, chętnie bym sobie tak poćwiczyła, ale na razie dziś padam po tym jak poszłam 3 razy tam i z powrotem do przechodni zdrowia....
zdrowiej się odżywiam chociaż tyle:) taką kanapeczkę z jajkiem bym zjadła