Rss Feed
  1. Starość w Anglii

    wtorek, lutego 04, 2014

    Pewnie jeszcze nie raz to napiszę, ale byłam w UK po raz pierwszy i rzuciło mi się od razu w oczy coś, co różni naszą ojczyznę od wysp.

    Starsi ludzie.

    W polsce gdy ktoś jest chory, niedołężny, zazwyczaj spędza 90% czasu w domu a resztę w przychodnaich, kościele etc.

    Z mężem będąc w Newark odwiedzaliśmy kawiarnie głównie po to by się ogrzać, skorzystać z Wi-Fi.

    Ku mojemu zdziwieniu, starsi ludzie przychodzili tam grupkami, na kawkę. Niektórzy o własnych siłach, inni o kuli, inni o balkoniku, a i nie zabrakło takich którzy przyjechali elektrycznym wózeczkiem.

    Gwar, śmiechy, chichotki, dowcpiaski. Czułam się jak podczas przerwy w gimnazjum. Patrzyłam z podziwem na małżeństwa po 70tce które siedziały przy stoliku i cieszyły się do siebie. To w Polsce takie niespotykane! Tam w środku tygodnia w kawiarni 3/4 klientów byli ludzie na emeryturze, bez względu na stan zdrowia.

    To mnie pozytywnie zaskoczyło, słyszałam, że na zachodzie ludzie cieszą się życiem, ale musiałam zobaczyć to na własne oczy. Zestawiłam sobie nasze babcie, pchające się w autobusie, marudzące na młodzież, ustawiające się w kolejkach do lekarzy chyba codziennie.

    Wiem, że trochę się to zmienia, moi dziadkowie często wychodzą na prezentacje. Wiecie, te wszystkie pościele, garnki itp itd. Ale dla nich to rajda, coś tam usłyszą, z ludźmi się spotkają, obiadek zjedzą, nawet winko tam podają do kolacji czy obiadu. Taka radnka? 
    Są też kluby seniora, ale niestety większość z nich jest w domach pomocy społecznej, w domach starości. A starzy ludzie nie chcą przyznać, że są starzy lub że potrzebują pomocy. Duma im często na to nie pozwala... więc siedzą w domu.

    Myślę, ze na zachodzie jest też kwestia zarobków w czasie życia, bo np. w Anglii emerytury podstawowe nie są szałowe (jak na tamte warunki) powiedzmy, że starczają.
    Ale my polacy po pierwsze musimy się nauczyć odkładać na emeryturę, a po drugie.. musimy mieć z czego.

  2. 2 komentarze:

    1. BogusiaM pisze...

      U nas pewnie im nie starcza na tą kawkę w centrum miasta:/

    2. Matka Kwiatka pisze...

      U nas też tak jest! Dziś widziałam parę (na oko) 90 latków w kawiarni - kawka , bułeczka. W kiepskim stanie byli, zniedołężniali mocno. Fajne to było. U nas pełno staruszków- na basenach, w kawiarniach, żyja tak normalnie! I sa pogodni, no ale to też cecha charakterystyczna ludzi w naszym kraiku.

    Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popular Posts

About