Dziś na szybko.
Bo czuję się jak głupek.
Od dwóch tygodni jestem chyba jedyną osobą w Newark, która nie przechodzi na czerwonym.
Przechodzą na czerwonym: babcie o lasce, o balkoniku, mamy z dziećmi, dzieci, młodzież. Kurna, wszyscy!
O co tu chodzi??
A ja stoję i czekam na zielonę, gdy mija mnie rozbawiona masa.
Osobiście uważam, że to bardzo źle, no ale wszyscy tak robią, tylko ja jeszcze i mąż nie potrafimy się złamać...
Btw. Pieszy tu nie ma za bardzo praw, to on musi ustąpić pierwszeństwa, ale nie wiem czy to prawo czy poprostu kierowca w samochodzie ma więcej szans więc ma prawo Cię rozjechać o_O
O matulu, co za kraj :)